"Gdzie nie spluniesz tam pojawia sie roslinka"- idealne okreslenie tropikalnego klimatu. Rosliny rosna jak szalone, wystarczy pare dni deszczu a potem slonca, by pieknie przystrzyzona trawa i krzewy zamienily sie w busz. Raz w tygodniu, uzbrojona w nozyce i drabine, staczam zazarta walke z bluszczem, ktory urokliwie wspina sie po scianie. Wystarczy chwila nieuwagi a juz przelazi przez mur, zagladajac do sasiada. Nie wspomne o roznego rodzaju pajakach (ukrytych w gaszczu), skorpionach, slimakach i tym podobnych "uroczych" stworzonek, ktore musza byc zlokalizowane i dla bezpieczenstwa unicestwione lub przeniesione w inne miejsce. Wszelkie nieokielznane skupiska roslinne przyciagaja roznego rodzaju weze, rowniez jadowite. Ogrod musi byc trzymany w ryzach, nie ma wymowek.
Oprocz pomidorow susze rowniez ostre papryczki
Storczyk i wspomniany bluszcz w pierwszych stadiach rozwoju:-)
***
zazdroszce takiego klimatu,dla mnie bylby to raj,swietne foteczki sliczna morusia.......................podziwiam umiejetnosci ja nie potrafie nawet sciany dobrze pomalowac,a u taki stoliczek z swietna mozaika,artystka :P:***
ReplyDeleteUkladanie mozaiki to swietna forma relaksu. Polecam;-)
Deletemozaiki Twe już podziwiałam, zdolna bestio! ale to co piszesz o ogrodzie napawa mnie zachwytem i przerażeniem jednocześnie)) a jednak zazdroszczę klimatu pomimo węży, skorpionów i suszy... jak Ty możesz tu wracać Ameli? ;-))
ReplyDeletenawet do malin i grzybów i lasów zielonych i iglastych... )))))
Lubie wracac, potrzebuje po prostu rzeskiego powietrza, smakow, zapachow z dzecinstwa..Duchota, wilgotnosc panujaca na wyspie, bywa bardzo meczaca.
Deletewszystko piękne, żywe i takie radosne, ale jak sobie pomyślę, o tych wszystkich żyjątkach wokoło- to już tak bardzo się nie zachwycam.
ReplyDeleteDużo pracy wkładasz, ale efekty są cudowne!
Tam, gdzie wystepuje piekno, musi tez istniec brzydota:-)
Delete...a u nas żółkną liście i czerwienieje pnący winobluszcz... Poranki już chłodne i wilgotne... Ten Twój bluszczyk śliczny i "z charakterem" jak widać. :) A te ogrodowe żyjątka..., no cóż to ich świat.
ReplyDeleteStolik piękny, taki ciepłoklimatyczny. Zachwycają mnie takie sprzęty i wciąż ciągle do naszego klimatu nie bardzo mi pasują. Więc pozostaje trochę zazdrościć. Wszystkiego dobrego, Ameli! :)
Brakuje mi tego chlodu porankow, o ktorych piszesz..Ciesze sie, ze stolik sie podoba:-) Pozdrawiam!
Deletejak Ty się odnajdziesz przyjazdowo w naszym klimacie ;)?
ReplyDeleteWspaniale! Oddycham pelna piersia:-)
DeleteRodezjan ??
ReplyDeleteJaki ma charakter na co dzień ?
To się jednak napracujesz w swoim ogródku...
Tak, to rodezjan:-)Te psy sa bardzo inteligentne,nieufne wobec obcych, lubia dzieci- sa wobec nich super cierpliwe, wymagaja ciaglej uwagi, w domu spokojne, potrafia zdominowac lagodnego wlasciciela, dlatego trzeba byc wobec nich stanowczym i konsekwentnym.To tak w wielkim skrocie:-)
Deletezazdroszczę mimo tych stworzeń, wiem, to absurd, aby narzekać na klimat, ale właśnie jestem w fazie ogromnego żalu do przyrody, bo to, co kilka miesięcy pielęgnowałam, zginie bezpowrotnie
ReplyDeleteMoja mama mowi to samo. Czlowiek pracuje przy tych roslinach tygodniami, i nawet nie ma czasu sie nacieszyc plonami, bo juz zima za pasem. Niemilosierny cykl przyrody.
DeleteEch... i tak pięknie i egzotycznie, że aż zazdrość bierze!
ReplyDeleteAniu- ja mimo wszystko tesknie za Polska..
DeleteŚwietny stolik i cudny piesek...pozdrawiam...
ReplyDeleteStolik cacy. Ostatnio nawet przeglądałam strony z pomysłami na domowe ozdoby wykonane technika mozaiki. Mam w planach zrobienie ramek na zdjęcia.
ReplyDeleteZazdroszczę Ci tego suszenia papryczek, kwiatów w ogrodzie i walki z bluszczem. :)
Pomysl z ramkami jest swietny!;-)
Delete