Swiat wokol zostal ponownie pokryty biala czapa. Pomimo tego obudzil nas spiew ptactwa, ktore radosnie biesiadowalo pod oknem. Popkorn, rzucony wieczorem, przyciagnal nad ranem osobniki roznej masci,wielkosci i koloru. Glosna gromada bezczelnie rozrabiala pod nosem poteznego kocura sasiadki, ktory- uwieziony na domowym parapecie, wdrapywal sie na szybe, mlaskajac na zas, wymachujac puszystym ogonem:-)
Mam nadzieje ze to juz ostatni opad sniegu w tym roku.
Pozdrawiam !
kota w nerwicę wpędzisz :))))))))) w dzieciństwie babcia mi wierszyk o ptaszku mówiła co zamarzł z głodu na śniegu ....strasznie był smutny ten wierszyk ale go uwielbiałam ....buziole
ReplyDeleteOjj, az mi smutno sie zrobilo:(
DeleteU nas cieplutko (+10) ale za to szaro, buro i ponuro:( Czekam na pogodne dni:) Może zobaczę na polu takiego pięknego zająca:)? Pozdrawiam.
ReplyDeletePozdrawiam rowniez i ciesze sie, ze zagladasz!
Deletemoja kota też poluje na sikorki zza szyby, wydając przy tym niestworzone dźwięki ;)
ReplyDeleteP.S. cudowne Twoje akwarele :)
Koty potrafia byc przezabawne! Oraz dziekuje :-)
Deletei końca nie widać znaczy ... trzymaj się
ReplyDeletet.
Chyba pojde utopic Marzanne..:-)
DeleteU nas było wietrznie i deszczowo ale ponownie wychodzi słoneczko, Wiosna nadchodzi! ;)
ReplyDeleteBuuu, mam nadzieje, ze i u mnie sie pojawi..Pozdrawiam!
Delete