Okragly kawalek drewna- pochodzacy zapewne z kutra rybackiego, mial wydrazone trzy dziurki- idealne do zawiazania sznurka
W srodek wmontowalam mala akwarele z motywem koguta ( niebieska tektura to wycinek z pudelka po J. Walker, u mnie nic sie nie zmarnuje;-)
Akwarela w orginalnej ramce zdobi teraz szafke, kuszac przy tym koty:-)
Pozdrawiam Was serdecznie i zycze milych Walentynek!
oryginalnie i nibanalnie:P
ReplyDeleteOch Ty:))
ReplyDeleteCiekawa ramka :-)
ReplyDeleteWyrzezbiona przez ocean..:-)
Deleterewelacja!!! a dlaczego kogut?? a nie dama kameliowa)))
ReplyDeleteKogut jakby weselszy:-)
Deletecudna jest.... i te zdjęcia. ja chcę już wakacje:)
ReplyDelete"juz za chwileczke, juz za momencik..":-)
Deleteu Ciebie nic się nie zmarnuje, podziwiam wyobraźnię i akwarelki, ale o tym Ci nie raz pisałam ;)
ReplyDeleteLubie te technike bo pozwala na szybka transformacje pomyslu w obraz:-)
Deletenie dość, że zdolniacha, to jeszcze pomysłowa!!
ReplyDeletepiękne zdjęcia Amelii :)) az mi sie zachcialo wakacji.... :) Jak wroce do domku to zalicze sobie spacer po plazy :)))
ReplyDeleteznów kogut... kocham drób u Ciebie :)
ReplyDeleteBardzo ciekawe a kotek jest baardzo zainteresowany, chyba mu się podoba...pozdrawiam...
ReplyDeletepomysłowo..złota rączka :) Ewa
ReplyDelete