Nawet najzwyklejsze przeziebienie w tropikach potrafi doslownie "powalic" czlowieka. Zapalenie spojowek, kaszel, katar, bolace gardlo- wszystko naraz dopadlo znienacka moj organizm. Najsmieszniejsze jest to, ze na zewnatrz slonce grzeje, upal, a ja siedze w domu opatulona w koce i zamiast zimnego piwka popijam gorace wywary z ziol lokalnych z dodatkiem kory drzew wszelakich- gorzkich i paskudnych, racze sie roztworami na bazie miodu, imbiru i cytryny oraz popijam syrop "Haliborange"- polaczenie tranu z halibuta i soku pomaranczowego. Wczoraj nawet, po kolejnym ataku kaszlu, w akcie desperacji siegnelam po antybiotyk. Dzisiaj jest ciut lepiej, pogoda nadal sprzyja, wiec i humor sie poprawil. Wyszlam nawet z domu pooddychac parnym(!) powietrzem, i dac sie musnac sloncu.
Na zewnatrz zastalam mojego kocurka siedzacego z wielka "gracja" na murku:-)))
Zakwitl nawet jeden kwiat
Muszla o dziwo nietknieta jeszcze przez kocie lapki (zazwyczaj lezy na ziemi)
Bialo -czarna kotka Lora zdziwiona moja obecnoscia
Pozdrawiam cieplo!
Oj przykro mi, że chorujesz. Te specyfiki na pewno paskudne, ale może skuteczne. Nie ma to jak dobra szamańska receptura ;)
ReplyDeleteNo a kocurek po prostu mnie rozbroił, cudaśna pozycja relaksacyjna, jogin prawdziwy;)))
Ściskam i dużo zdrowej energii przesyłam ;)
Do specyfikow juz sie przyzwyczailam:-) Dzisiaj jest znacznie lepiej.
DeleteBuziak!
domowe sposoby sa dobre z cala pewnoscia,wracaj do sil szybciutko:**
ReplyDeletea ch te kwiatki,kotki slonce i ciepelko:P
Ciepelko to malo powiedziane:-) Sciskam!
Deleteszybkiego powrotu do zdrowia! trzymaj się!
ReplyDeleteDziekuje kochana!
Deleteoj bidulo, zdrowiej!! i jakoś się trzymaj i nie mecz tylko dużo pij i odpoczywaj. Ciągle nie mogę się przyzwyczaić, że masz za oknem tropiki a u mnie za oknem temperatura około zerowa muszę już tulić moje rośliny zimowo, musz okopcować... no nie mogę się przyzwyczaić ))
ReplyDeleteDzisiaj juz moge przejrzec na oczy:-) Ty poczekaj z ta robota, az wydobrzejesz na 100%.
DeleteSzybkiego powrotu do zdrówka życzę :* a kociak na chwile zapomniał o kociej gracji. Uśmiałam się serdecznie na jego widok. :)))
ReplyDeleteJa tez! Smiechu mi trzeba bylo:-)
DeleteZdrowiej zdrowo Ameli:)
ReplyDeleteps. Kot to jest zwierz, który w każdej sytuacji wygląda wdzięcznie i urokliwie. Chociaż przy okazji czasami też zabawnie:)
Moje koty maja tendencje do tego ostatniego:-)
DeletePewnie w tropikach wirusy i bakterie szybciej się mnożą...
ReplyDeleteZdrowia życzę...
No nie strasz mnie z tym namnazaniem. Buziol;-)
DeleteWracaj do zdrowia:)A piwko można pić - grzane z miodem, imbirem, goździkami, cynamonem, plasterkiem pomarańczy:)mniam......ja dziś wieczorem będę się delektować taką miksturą, choć nie jestem chora....i zamiast miodu wybiorę sok imbirowy:)mniam jeszcze raz
ReplyDeleteTy to wiesz jak narobic czlowiekowi smaka..;-)
DeleteŻyczymy zdrowia :)niech choróbsko idzie precz.
ReplyDeletePozdrawiamy
P.S.
Pierwsze zdjęcie z kocurkiem siedzącym okrakiem na murku jest suuuper :)
On jest mistrzem smiesznych poz:-) Pozdrawiam i dziekuje!
DeleteA myślałam o Pani wczoraj, gdy przypałętał się do nas na moment kociak sąsiadów. Podrwienia i rychłego powrotu do zdrowia życzę !
ReplyDeleteMilo mi:-) Dziekuje za zyczliwosc, pozdrawiam!
DeleteCześć :) ŻYCZĘ SZYBKIEGO WYZDROWIENIA :) ja sięgam po antybiotyk w ostateczności...
ReplyDeleteKochana - na poprawę zdrowia i samopoczucia - zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia za wspaniałego bloga :) Czytając bloga i patrząc na fotografie, jestem pod wielkim wrażeniem Twoje niebanalnej osobowości :) buziaki - Ania
Duzo, duzo zdrowka!:)
ReplyDeleteWracaj do zdrowie, kotek cudny i kwiat ślicznie kwitnie....pozdrawioam...
ReplyDeleteAmeli, życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia! Wspaniałe zdjęcia, a kocurek na pierwszym rozbrajający :)
ReplyDeleteJeśli miałabyś ochotę na zabawę to zapraszam do siebie po nominację.
Pozdrawiam serdecznie :)