Thursday, October 11, 2012

Florentynki

 Dzisiaj u mnie wcale nie-dietetycznie:-) Upieklam po raz pierwszy w zyciu florentynki, ktore, nie dosc, ze sa pyszne, o miodowo- migdalowo- maslanym smaku, to na dodatek latwe w przygotowaniu:-) Idealne do kawy bez cukru.  Przepis zaczerpniety stad, /nieco zmodyfikowany/-  zamiast bialej maki uzylam razowej pszennej,  cukier puder zastapilam trzcinowym, a podpieczony spod, przed polaniem karmelem, posmarowalam maloslodka, lekko gorzkawa marmolada pomaranczowa z kawalkami kandyzowanej skorki.



Slodkiego piatku Wam zycze!


8 comments:

  1. pyszny specjal na poczatek dnia,wyglada cudownie mniam ,lece po kawe:P

    ReplyDelete
  2. Delicje..oj przydałoby się do kawy....pewnie pychotka...buziaczki :)

    ReplyDelete
  3. Ciastko wygląda bardzo smakowicie i takie na pewno jest! Oj...lubię takie słodkości :)
    Tobie również miłego piątku :)

    ReplyDelete
  4. wstyd przyznać, ale kompletnie nie znam florentynek :)

    ReplyDelete
  5. ślinka to mi pociekła niemal na klawiaturę ;>

    ReplyDelete
  6. Twoje modyfikacje to strzał w dziesiątkę- :*

    ReplyDelete
  7. o hesssoos kapie mi na komputer, nooo kapie ślinka ...
    słoskiego łikendu))

    ReplyDelete
  8. Przepis kojarzy mi się, nie wiem dlaczego z polskim mazurkiem :-)
    A migdały bardzo lubię...

    ReplyDelete