Wczoraj nastapil przelomowy dzien, czyli zakonczenie diety! Musze przyznac, ze przez kilka pierwszych dni cierpialam bardzo- najtrudniejsze dla mnie bylo odstawienie cukru :-) Zamiast slodyczy raczylam sie daktylami i rodzynkami w ilosciach hurtowych (oczywiscie bez konserwantow), ograniczylam spozywanie soli. Czuje sie dobrze, nawet bardzo, a przede wszystkim lzej. Naprawde warto w sobie wypracowac dobre nawyki, bo to od nich zalezy nasze zdrowie. Za miesiac planuje powtorke z rozrywki:-)
Pozdrawiam Was serdecznie i zycze milego dzionka:-)
Ps. Kosmate kwiaty /powyzej/ zebralam z ziemi podczas porannych biegow, zrzuca je bardzo rozlozyste drzewo, ktorego nazwy nie znam niestety..
***
fajne te rozczochrance.............dieta,biegi jak czytam to mam wyrzuty sumienia,ja jeszcze w pizamie siedzie a za chwile posuwistym krokiem zwroce sie w kierunki lodowki:P
ReplyDeleteJa tez tak kiedys mialam;-)
Delete))) no miła moja napisz jeszcze, że schudłaś)oraz ile? od dziś robię sobie kilka dni białkowej a za chwilę idę z Erną na spcero-bieg. Ale białkowa dieta jest niezdrowa(( podaj proszę na czym polegala twoja czyszcząca? czy jadłas wszystkie owoce i czy warzywa??
ReplyDeletepozdrawiam poniedziałkowo))
Schudlam niewiele, bo zaledwie 1.5 kg, jednak samopoczucie znacznie sie poprawilo. W menu bylo doslownie wszystko, co mozliwe, pochodzenia roslinnego tj. nasiona, orzechy, owoce swieze i suszone: banany, jablka, winogrona, mango, truskawki, figi, daktyle itp. warzywa gotowane na parze lub w postaci zupy: ziemniaki, maniok (zawiera wielkie ilosci blonnika), dynie, groch, fasole, soczewice, marchewke, pietruszke, brokuly, kalafior. Do tego obowiazkowo, oprocz wody demineralizowanej, 2-3 razy dziennie zielona herbata lub soki (wypijane conajmniej 20 minut przed lub po posilku, nigdy w trakcie);-)
Deletekwiatki są świetne, taka rozczochrana wełenka, ja pewnie też bym podjadała słodkie owoce i rodzynki w kosmicznej ilości ;)
ReplyDeleteOj na pewno:-) A ja dzisiaj nagrodzilam sie chalwa pistacjowa- prosto z Emiratow Arabskich..:-)
DeleteCiekawe kwiatki....
ReplyDeleteKoniec diety?
Gratulacje ,że wytrzymałaś :-)
Dziekuje i polecam:-)
DeleteNo to ja Ci gratuluje....:)
ReplyDeleteJa wczoraj wciagnelam 2 opakowania ptasiego mleczka....o losie ! jak mi dzisiaj z tym zle !
Zawsze mozesz sie "poprawic':-))) Buzka!
Delete