Nic nie wskazywalo na to, ze zle sie czuje- bawila sie, zjadla normalny posilek.. moze tylko troche wiecej spala a w ostatnich godzinach zycia nie odstepowala mnie doslownie na krok..uparcie wskakujac i ukladajac mi sie na kolanach. Zasnela wieczorem pod krzeslem, nazajutrz znalazlam ja martwa...
Przyczyna zgonu juz na zawsze pozostanie tajemnica. Tesknimy za nia bardzo..Osoby, ktore doswiadczyly straty ukochanego pupila , wiedza jak to boli..
...
Współczuję bardzo Ameli, 23 maja umarł nasz kot Edzio
ReplyDeletemiał dwa lata. Zrobilismy mu sekcję żeby sie dowiedzieć więcej o tej chorobie. Śpi teraz w naszym ogrodzie obok Rudiego...bardzo mi przykro trzymaj się jakoś
Przykra wiadomosc,bardzo wspolczuje Ci takiej utraty:*
ReplyDeleteWiemy jak to bardzo boli,nas w tym roku już dwa razy natura zmusiła do takiej tęsknoty której ten kto tego nie zaznał nie zrozumie.
ReplyDeletePrzykro nam bardzo razem z Tobą .
bidulka :(
ReplyDeletebuuuuuuu... ściskam Cię ciepluteńko !!! wiem jak to jest pożegnać ukochanego kociaka , ja płakałam jak bóbr nawet gdy chowaliśmy 3 dniowego maluszka mojej Lili - teraz zostały 4 i gdybyś była bliżej od razu dałabym Ci jednego na pocieszenie , może choć troszkę złagodziłby ból ... trzymaj się mocno !!
ReplyDeleteoch, jak mi przykro:(
ReplyDeleteDziekuje Wam bardzo za slowa otuchy i wsparcie- jestescie kochane!
ReplyDeleteWspółczuję Ci bardzo ...
ReplyDeleteCzłowiek się przywiąże do kota a on odchodzi niespodziewanie za TM :-(
Och, Ameli, jak mi przykro to przeczytać;(( xxx
ReplyDeleteBardzo mi przykro :( Wiem jak boli utrata pupila , przyjaciela :(
ReplyDeleteTrzymaj się cieplutko
Daria
Bardzo smutne, szkoda maleństwa.
ReplyDeleteAmelie, rozumiem Cie doskonale.... tez stracilam mojego kota dawno temu.... tesknilam za nim baaaaardzo dlugo. teraz mam mojego Coco ktorego kocham bardzo i za kazdym razem gdy wychodzi na dwor to sie o niego bardzo martwie....
ReplyDelete