Przywital nas z samego rana wdziecznym"kukuryku", wyjrzalam przez okno, nie wierzac wlasnym uszom, (bo ptactwa domowego w okolicy nie ma) i zobaczylam go w calej krasie, dumnie stapajacego po murze- tajemniczego koguta:-) Nie wiem skad przyszedl, nie wiem gdzie uciekl, jednak oczarowal mnie swoim pieknem..
...
Muszę przyznać że urodziwy...pozdrawiam...
ReplyDeleteKogucisko przecudnej urody! :)
ReplyDeleteU mnie po barierce przechadza się tylko mój kot, a kur piesio by raczej nie dopuścił :)
Miłego dzionka, widzę, że u Ciebie też pogodnie!
O jaki piękny :) Może przydałby się Wam taki budzik ;)
ReplyDeleteMiłego dnia!
Ale miałaś zadziwiający poranek:) Piękny kogut:) Pozdrawiamy!
ReplyDeletew ostatniej werandzie - sierpniowej jest dom wytapetowany tapetą z kogutami, rewelacja)) a te panisko też piękne, pozdrawiam i czytam i gratuluję kociej babci)))
ReplyDeleteAmeli, zapraszamy do nas po nagrodę!
ReplyDeletePozdrawiamy:)
http://designnastole.blogspot.com/2011/07/wyroznienie-dla-wszystkich.html