Sunday, July 31, 2011

Chalwa z pistacjami

Kilka lat temu udalo mi sie kupic bardzo dobra arabska chalwe pistacjowa w puszce, do dzis pamietam jej smak, zapach i kruchosc..nigdy potem nie udalo mi sie jesc czegos bardziej smaczniejszego. Powszechnie dostepne chalwy ze sklepu nie dorownuja tamtej pod zadnym wzgledem- sa zbyt tluste, slodkie, lepkie, i tak naprawde do konca nie wiadomo, co w sobie zawieraja.
 Postanowilam wobec tego zrobic chalwe w domu. Efekt mile mnie zaskoczyl- udala sie znakomicie, jest taka jak lubie- niezbyt slodka, chrupiaca, pelna orzechow..byc moze wysokokaloryczna, ale zdrowa:-)




Glowne skladniki to: swieze nasiona sezamu- wyprazone i zmielone na maczke, cieply plynny miod, esencja waniliowa do smaku oraz wyprazone na patelni , pokrojone orzechy pistacjowe ( lub inne). Po polaczeniu wszystkich skladnikow, mase wylozyc do wysmarowanej oliwa szklanej foremki, wstawic do lodowki na kilka godzin, poczekac az stwardnieje. Nastepnie pokroic nozem na male kawalki.. Chalwa swietnie sie komponuje z nieslodzona kawa z mlekiem.

Smacznego

:-)

No comments:

Post a Comment