Od dzisiaj- do konca tygodnia, tj. niedzieli, bede na diecie owocowo- warzywnej.
Mam nadzieje, ze wytrzymam ;-) Trzymajcie kciuki!
Ponizej kilka aranzacji kuchennych (na zachete) z papaja w roli glownej- juz sam kolor smacznie wyglada;-)
Zycze Wam milego dnia!
***
życzę powodzenia i trzymam kciuki.
ReplyDeleteNie dałabym rady, no może kiedy jeszcze ciepło za oknem, ale inaczej to chyba nie. :)
Oj, bedzie ciezko.. ;-)
DeleteTrzymam:) U mnie jutro tez o diecie:)
ReplyDeleteO, chetnie poczytam;-)
DeleteDasz radę, wytrzymasz, trzymam kciuki...
ReplyDeleteDzieki:-)i mam nadzieje..;-)
DeleteAleż mi zapachniało papają:)A nawet ni e wiem skąd znam ten zapach:)
ReplyDeleteps.Te przepiękne posrebrzane sztućce to mus doczyścić przed użyciem:)Polecam pastę do zębów i miękką ściereczkę,żeby nie zarysować:)
Trzyma kciuki za wytrwałość na diecie owocowo-warzywnej.Uda Ci się na pewno:)
Bedzie sporo tego czyszczenia, niektore egzemplarze juz maja teczowe kolorki;-)Dzieki za kciukasy!
Deletewyglada apetycznie ,ja nie dalabym rady chociaz owoce uwielbiam mniam,swietne sztucce.............no to trzymam kciuki:P
ReplyDeleteDzieki:-) Trudno jest- to fakt:-)
DeleteWytrwasz, dasz rade.U mnie aktualnie tylko warzywa i owoce(ze wzgledu na zdrowie),ale tez mieszane pieczywo, czyli to ciemniejsze z serowymi pastami z dodatkiem przeroznych warzyw.Smakuje wybornie.Pozdrawiam
ReplyDeleteSery uwielbiam rowniez- w kazdej postaci:-) Pozdrawiam!
DeleteZ tą detoksykacją na takiej diecie to różnie może być,czasem z tymi tak dobrze wyglądającymi pychotkami można wprowadzić tyle toksyn do organizmu że HO HO :)nie mówiąc o tym że gdy dostarczamy organizmowi papu ,ON nie jest zmuszony do auto odtrucia i usuwania toksyn, złogów... itd
ReplyDeletePolecamy zwykła głodówkę tak 10-14dni, tylko na wodzie, z kąpielami 2-3 razy dziennie, to jest właściwa i skuteczna detoksykacja.
Zdjęcia fajne i z nastrojem :)
Pozdrawiamy :)
Wiem, ze glodowka czyni cuda oraz picie dobrej wody..Jednak to nie na moje sily(obecnie), moze kiedys sie odwaze;-) Pozdrawiam Was rowniez!
DeleteRozumiem, że wino i cydr podchodzą pod dietę - w końcu też owocki ;), jak tak może sobie też zaaplikuję ;)
ReplyDeleteP.S. Ujęłaś mnie ultramaryną, mam nadzieję, że poczta wysyłkę na Sri Lankę prowadzi, bo jak nie to tresuj ptaszyny na długodystansowe loty - czekam na maila z adresem ;)
Niezla mysl z tym winkiem:-))) Maila wyslalam- dzieki:-) Swoja droga jakies dziarskie, polskie bociany bylyby bezcenne..:-)Ale te juz pewnie w locie..?
Deletetrzymam kciuki :) ...sama bym zjadła...mniam..
ReplyDelete:-)) Dziekuje.
DeleteTrzymam kciuki !!! Pozdrawiam :)
ReplyDeletedzieki Basiu!
DeleteJa też trzymam, jak Ci się uda to też spróbuje...pozdrawiam...
ReplyDeleteMusi sie udac:-) Bzuiaki!
DeleteJa jestem na owiance i łososiu...jakos sie trzymam...:))) owoce bede jadla dopiero za miesiac (((
ReplyDeleteZa Ciebie trzymam kciuki :)))
Ciekawe polaczenie:-)To i ja ze swej strony zycze wytrwalosci:-)
DeleteCześć :)
ReplyDeleteA co to czyżby dieta? Wspieram w cierpieniu ....wiem co to znaczy bo niestety u mnie z duża nadwaga...te widelce są urocze...Zapraszam po odbiór wyróżnienia z blog do mnie :) ściskam serdecznie Ania
Dziekuje Aniu- czuje sie zaszczycona!:-)
DeleteAmeli)))) dieta to jest to co robię najczęściej , zaraz po rzucaniu palenia ;-) wytrzymaj! owoce i warzywa to dobra dieta, trzymam kciuki
ReplyDelete:-)))Palenie mam juz za soba, chociaz nie powiem , ze mnie nie kusi..;-)
DeleteJa podziwiam... U nas puki są maliny ciągle mnie upraszają o ciasta, no to sama się kuszę nieustannie :)
ReplyDeleteAle sztućce niezwykłe! Pamiętam kiedyś zbierałam takie cuda po targach staroci... Aż w końcu almi decor wyprodukował serię sztućców takich, że zatrzymały mi oddech i pierwszy raz poczułam jakby ktos coś zaprojektował dla mnie hihihi
Uwielbiam tego typu rzeczy, ale czyszczenia tez jest sporo;-))Nawet mi o ciastach nie wspominaj..byle do niedzieli;-)))Buzka!
DeletePowodzenia. Ja też niedawno miałam taki zamiar, ale wymiękłam:(
ReplyDelete