Tuesday, October 4, 2011

Pazdziernikowo..

To dla mnie czas wyciszenia, sentymentow, oraz przesilenia, ktore zwalczam kawa lub czekolada..





W garderobie na krotka chwile zagoscily beze, blekity i pomarancze..

Zdarza mi sie bardzo czesto nabyc cos i po prostu zapomniec o tym..widocznie ta rzecz nie jest az taka niezbedna do zycia..Srebrne pudelko po czekoladkach, obecnie schowek na drobna bizuterie, odkrylam robiac porzadki w szufladzie..jakby je ktos ukradl, to i tak pewnie bym nie zauwazyla..:-)

Obrus mojej mamy.. subtelny motyw kwiatowy

 Dostalam od M. piekny, recznie robiony notes..posluzy mi jako maly szkicownik



A towarzystwo kocio- psie wiecznie zaspane, najchetniej dolaczylabym do nich i przedrzemala dzien na kanapie..

Pozdrawiam:-)

3 comments:

  1. Zwierzyniec masz świetny, obrus mamy to prawdziwy skarb, pudełeczko śliczne. Ciuszki w ładnych jesiennych kolorach, notes super a czekolada....mniammm...i poprawia humor....pozdrwiam....

    ReplyDelete
  2. Niesamowite to pudełeczko! chętnie byśmy Ci je skradły.. ale już za późno, bo je odnalazłaś..;) Pozdrowienia dla Ciebie i uroczych zwierzaków!

    ReplyDelete
  3. pomarańcze uwielbiam wprost)) zwłaszcza jesienią, obrus piękny-uwielbiam takie i srebrne baletki-eteryczne i kocio-psie towarzystwo piękne pozujące))) a wtranżalają już robiąc zapasy na zimę?

    ReplyDelete