Sunday, January 11, 2015

niedzielnie..

Rano odwilz, po poludniu mroz. Pogoda wielce nieciekawa...


Myslalam, ze to dobry dzien na powrot do malowania (po dosc duzej przerwie). Jednak, jak to zwykle bywa w takich przypadkach- zesztywnialym rekom zabraklo finezji a duszy cierpliwosci. Zmarnowalam kilka arkuszy papieru.
Dobrze, ze chociaz kot nie zrezygnowal z mruczenia...



Milego dnia moi mili- na przekor wiatrom i mrozom!

4 comments:

  1. ja braków nie dostrzegam :)))) ale wedle tego co piszesz doszłam do wniosku, że mam dwie drewniane ręce :)))))))))
    to niebezpiecznie dość, jeśli odwilż i mróz potem ...uważaj tam na siebie :)))) i miej czas na malowanie swoje !!!!!! buziole!!!!

    ReplyDelete
  2. Taka pogoda jest najgorsza, wolę cały czas mróz niż pogodę w kratke

    ReplyDelete
  3. ja też mam dwie drewniane... jak filipek ))

    ReplyDelete
  4. Dzieki za slowa otuchy- buzka wielka!

    ReplyDelete