Friday, February 14, 2014

Walentynki




U nas zima na calego, snieg po pas, slonce i balwan w ogrodku.  W sklepach szalenstwo walentynkowe, czerwien na topie i ksztalty serduszek nawet na talerzu, np. w postaci czerwonego ravioli. Nie wyglada to zbyt apetycznie, ale pomimo tego, swietnie sie sprzedaje. Komercja zawsze skutecznie mnie odstraszala, i teraz rowniez nie jest inaczej..Date do wyrazania moich uczuc wybieram sobie sama, i nie jest to na pewno 14 tego lutego:-) Pozdrawiam Was cieplo z mroznej krainy!






14 comments:

  1. Tak jak ja:) Jakoś mnie irytuje, jak mi się odgórnie nakazuje, że w danym dniu mam świętować. Świętom kościelnym się podporządkuje, wyższa konieczność. Ale wszystkim innym "dniom świętowania tego czy owego" nie mam ochoty. Nie potępiam jednak Walentynek i ich obchodzenia . Patrzę na dzisiejszą erupcję kiczu z wyrozumiałym uśmiechem :) Ludziska mają pretekst by powiedzieć komuś, że jest dla nich ważny.:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Masz racje Nikus, trzeba miec wyrozumialosc:-)

      Delete
  2. komercja i mnie drażni :) ten bałwan ma płeć ...ja widzę bałwankową w tej kupce śniegu i jeszcze do tego całkiem niezłą ...no nie przeszłabym obok niej obojętnie :))))buziole

    ReplyDelete
  3. Cudna, cudna akwarela!!!
    Uściski Ameli:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja wlasnie bylam u Ciebie i zachwycilam sie drzewami!

      Delete
  4. aleś wpadła po pas w śnieg))))

    ReplyDelete
  5. a u mnie słonko, wicher i swąd wiosny :) pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  6. Jaki cudny psiak! i bałwanek równie uroczy;) Pozdrawiamy gorąco!

    ReplyDelete